Pamiętacie, kiedy w tym poście opowiadałam Wam o moich wiecznych poszukiwaniach idealnego płaszcza na zimę? Ostatnio postanowiłam zmaksymalizować moje działania. Przetrząsnęłam centra handlowe i internet. W końcu się udało. Znalazłam swój wymarzony ideał. Granatowy, taliowany, bez paska, z wielkim kapturem, nieprzemakalny, z windstopperem. Uwielbiam go! Świetna inwestycja, płaszcz jest wykonany z najwyższej jakości materiałów, z wielką dbałością o szczegóły. Dziś miał swoją premierę, spisał się idealnie. Wreszcie nie będę zamarzać na warszawskich ulicach! :D Dzisiejsza stylizacja to strój na niedzielny spacer przy mroźnej pogodzie. Mój ukochany płaszcz zestawiłam ze skórzanymi oficerkami i kopertówką z ćwiekami. Prosto, ciepło i wygodnie.
WELLENSTEYN via VAN GRAAF coat / MANGO clutch / ZARA shoes
pics Jędrzej Glanda
Bardzo fajna stylizacja na zimowe dni !
OdpowiedzUsuńśliczna ta torebka ♥
stara jak świat, a ciągle mi się podoba :D
UsuńŚwietny ten płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :))
UsuńPlaszczyk jest rzeczywiscie idealny! Wygladasz swietnie, ach i te okulary ...<3 <3
OdpowiedzUsuńBuziaki. Anka
dzięki Anka :) okulary ukradłam chłopakowi ;)
UsuńFajny płaszcz, faktycznie wygląda na niezłego ocieplacza ;)
OdpowiedzUsuńgrzeje idealnie, teraz już w ogóle nie marznę :D
UsuńBardzo fajna kurtka i okulary.
OdpowiedzUsuńhttp://minimepastel.blogspot.com/